Szybko się przekonujesz, że Vergen to istny labirynt, na szczęście krasnoludy są dość miłe i pomagają w odnalezieniu się. Szukasz jakiegoś bezdomnego na przewodnika, ale nie możesz żadnego znaleźć. Z rezygnacją siadasz na ławkę przed jakimś domem. Nagle drzwi się otwierają i z środka domostwa wychodzi krasnolud.
-Co ty tu robisz?- Spytał szybko.
-Próbuję się nie zgubić- burknąłeś.
- No to, dobrze trafiła zagubiona owieczka!- Ryknął brodacz.- Tak się składa, że mój syn szuka roboty! Jak mu trochę zapłacisz to cię wszędzie zaprowadzi i wszystko ci powie! Yazon! Chodź tu!
Młody krasnolud z krótką brodą wybiegł z domu i spojrzał na ciebie.
-Widzisz mamy tu zagubioną owieczkę- ojciec wskazał na ciebie.- Owieczka dobrze zapłaci jak zaprowadzisz ją tam gdzie chce i dobrze zapłaci za to co chce usłyszeć. Mówiłem, że znajdę ci robotę?! No!
Wstajesz z ławki z lekko poprawionym humorem.
-Zaprowadź mnie do.../ Opowiedz mi o...
Offline